Browarnictwo domowe
Polakom znudziły się jasne piwa z sieciówek, które prawie niczym się od siebie nie różnią. Bardzo prężnie rozwijają się małe browary, produkujące piwa pszeniczne, smakowe, jasne i ciemne. Poza tym coraz bardziej popularyzuje się nurt domowego browarnictwa, czyli warzenie piwa wedle samodzielnie opracowanych receptur. Badanie mówią, że „po domowemu” piwo warzy już ok. 10 000 Polaków. Polska moda na domowy browar przyszła… ze Stanów Zjednoczonych. Polak, Andrzej Sadownik dwadzieścia lat temu wyjechał na stypendium do Pensylwanii, gdzie spotkał polskiego emigranta. Człowiek ten był rozczarowany amerykańskim rynkiem piwnym i napój produkował samodzielnie. Sadownik przywiózł ideę i w swoim mieszkaniu na warszawskim Ursynowie zaczął piwne eksperymenty. Wtedy nie było prosto zaszczepić ideę domowego browarnictwa, dziś jest łatwiej. Istniej 60 gatunków piwa, a Polacy podróżują i z zagranicy przywożą marzenia o browarze idealnym. Zwykłe smaki już nie wystarczają, a wielkie browary, stanowiące rynkowy monopol, mają się czego bać.
Domowa produkcja piwa nie jest bardzo kosztowna. Podstawowy sprzęt i surowiec to mały procent tego, co można by wydać na piwo z supermarketu w ciągu roku. Część nowych firm browarniczych wyrosła z własnej, pędzonej w domu produkcji. Polacy zakochali się w piwach smakowych, koźlakach, piwach jęczmiennych. Nieźle radzą sobie browary regionalne, które postawiły nie tylko na doskonałe trunki, ale także dokładają starań, by cały produkt był dopracowany w najmniejszym calu, dlatego butelka, kapsel i etykieta to nierzadko dzieło specjalistów od grafiki. Za modą idzie biznes – w Internecie można kupić wszystkie niezbędne składniki oraz akcesoria do warzenia piwa – także te nieco mniej esencjonalne, jak np. fartuch. Niezależni piwowarzy produkują piwo w domowym zaciszu nie tylko dlatego, że nie chcą pić tego, co oferują wielkie browary, ale dlatego, że dzięki samodzielnie prowadzonemu procesowi, doskonale wiedzą, jakich składników użyli mają pewność, że to co, nawarzą, jest wolne od konserwantów. Piwo z domowego browaru jest po prostu zdrowsze – zawiera białka, cukry, polifenole odpowiedzialne za niszczenie wolnych rodników oraz witaminy. Tego piwo warzone w fabrykach na hektolitry, przefiltrowane i pasteryzowane, nie ma.
tekst: Ania Dąbrowska
zdjęcia: trojmiasto.pl, browar-pontius.blogspot.pl, esencjesmaku.pl