Jedzenie 3D
Technologia druku 3D od jakiegoś czasu święci triumfy w wielu dziedzinach techniki, inżynierii, a także w medycynie. Dzięki szerokiemu spektrum zastosowań drukarek 3D można stworzyć wiele projektów, prototypów, a także części zamiennych. Lekarze często posiłkują się tymi drukarkami przed przeprowadzeniem skomplikowanej operacji. Wówczas drukują tę część ciała, którą mają operować i opracowują strategię.
Ale to nie koniec zaskoczeń związanych z drukowaniem 3D. W modzie jest drukowanie… jedzenia. Technologia ta cały czas się rozwija, ale plany z nią związane obejmują m.in. zastosowanie w żywieniu astronautów w kosmosie, a także zmniejszenie plagi światowego głodu. Drukowanie jedzenia brzmi dziwnie i tajemniczo, ale już dziś wiadomo, że zrobienie pizzy, nie będzie wymagało od nikogo zagniatania ciasta i robienia sosu. Te czasy minęły. Teraz sprawianie zrobi to drukarka, wyposażona w specjalne pojemniki, głowice drukujące i dysze.
Jak to działa? Drukarka 3D nie przypomina standardowej drukarki, jaką znamy z biura ani nawet plotera do wydruków wielkoformatowych. O tym, że to drukarka nie świadczy jej wygląd. Drukarka działa w połączeniu z komputerem, z którego wysyłany jest projekt wydruku, np. kostka cukru. Za pomocą odpowiednio dobranych parametrów można stworzyć kostkę cukru składającą się z kilku warstw kolorystycznych. Jest to możliwe dzięki temu, że drukarka nakłada składniki wydruku warstwowo. W zależności od ustawień głowica drukująca porusza się np. po okręgu (tak powstanie pizza, placek, ciasteczko), lub tworząc różne esy-floresy (dekoracja na tort z czekolady), albo po liniach prostych (plaster żółtego sera). Taka drukarka wyczaruje makaron w dowolnym kształcie, kanapkę na drugie śniadanie, ciastko z kremem lub ulubioną sałatkę. Ponoć druk jedzenia w 3D stanowi zagrożenie dla biznesu gastronomicznego. Czy tak jest w istocie przekonamy się za jakiś czas.
Tekst: Ania Dąbrowska
Zdjęcia: popularmechanics.com, mocoloco.com, eteknix.com, realitypod.com, nytimes.com, businessweek.com