Szale – dlaczego warto zabrać je w podróż
Szal to element garderoby, który w obecnych czasach służy nam głównie zimą. Niesłusznie, ponieważ ma on doskonałe zastosowanie nie tylko wtedy, kiedy aura nie rozpieszcza, a nos trzeba solidnie opatulić najlepiej od razu dwiema warstwami szala.
Zimą chętnie sięgamy po szale damskie kaszmirowe – nie drapią, są miękkie i zapewniają doskonałą izolację, dzięki czemu można nimi owinąć szyją i głowę, i nie bać się podmuchów lodowatego wiatru czy mrozu. Szale damskie jedwabne to już raczej rodzaj ozdoby, którą warto zostawić sobie na cieplejsze miesiące. Szal przyda się na wyciecze i w podróży (raczej cieńszy niż grubszy), a jego zastosowania, praktyczne i ciekawe, mogą rozwiązać wiele problemów. Sprawdźmy, co można zrobić z szalem.
Szal w obronie przed klimatyzacją
Podróż to nie rewia mody, ale szal jest przydatny, zwłaszcza w krajach w których klimatyzacja pracuje rozhulana do granic swoich możliwości. Chodzi tu głównie o środki transportu. Cała noc w klimatyzowanym wagonie potrafi skutecznie wykończyć gardło i przeziębienie w kilka godzin gotowe. Różnica temperatur między wnętrzem wagonu lub autobusu, a klimatem panującym na zewnątrz, jest naprawdę spora i odczuwalna.
Dlatego warto mieć ze sobą cienki szal lub chustę tunelową, albo jedno i drugie. Chusta trafia na głowę, zasłaniając uszy i czoło, a szal na szyję i ramiona. To świetna ochrona przez przeziębieniem lub zapaleniem krtani, które mogą nam zakłócić podróż na kilka długich dni.
Szal jako nakrycie głowy
Szale można wykorzystać jako nakrycie głowy, zamiast czapki. Wszędzie tam, gdzie wymaga się zasłonięcia głowy lub ramion (miejsca kultu, świątynie, lokalna obyczajowość) cienki szal będzie niezawodnym przyjacielem. Poza tym, warto nauczyć się wiązania turbanu, w taki na przykład sposób, jak robią to np. ludzie z plemienia Tuareg w Maroku, czyli zostawiają skrawek chusty w celu osłonięcia twarzy. W taki sposób powstanie skuteczne ochrona głowy i skóry twarzy przed słońcem, gorącym wiatrem, czy piaskiem.
Szal w roli spódnicy
Szeroki szal bardzo łatwo przerobić na spódnicę. Często będąc w podróży odwiedzamy miejsca, które w danej kulturze są święte lub traktowane z nabożną czcią. Nierzadko samo zdjęcie butów nie wystarcza, trzeba także być stosownie ubranym. Zasłonięcie ramion to nie problem, gorzej z krótkimi spodniami, które w wielu miejscach nie są akceptowane.
Wówczas z pomocą przychodzą szale – szerokie i cienkie, przewiązane wokół bioder i luźno puszczone w dół stworzą tymczasową spódnicę – wersja unisex dla każdego.
Torba na zakupy z szala
Szal przyda sie także, kiedy niespodziewanie potrzebujemy torby. W tym wypadku przyda się mały szal albo kwadratowa chusta. Najpierw wiążemy za sobą przeciwległe rogi po każdej stronie, a potem dodatkowo łączymy je ze sobą (kolejny węzełek albo za pomocą gumki do włosów). W ten sposób powstanie nieduża, ale praktyczna torba na drobne zakupy – nie trzeba posiłkować się foliówką od sprzedawcy.
Inny sposób – dla większej chusty lub szala to przewiązać najpierw w połowie, a potem związać ze sobą pozostałe końce, tak jak na zdjęciu poniżej:
Poza tym szale mogą być naprędce zrobionymi poduszkami (wystarczy koszulki lub bluzę owinąć szalem), mogą działać jako opaska uciskowa lub bandaż w podbramkowej sytuacji, tymczasowe prześcieradło, kocyk na plażę, albo jako dowolny element wakacyjnej garderoby (brudne spodnie – szal woków bioder, odsłonięte ramiona – szal jako bluzka, brak sukienki w bagażu – z dużym szalem żaden to problem). Warto znaleźć dla niego miejsce w plecaku lub w walizce.
Tekst: Ania Dąbrowska