Jak nie nosić butów

Połączenie skarpet i sandałów, mimo że obśmiane w tysiącach memów, wciąż ma się dobrze. Ale to nie jedyna wpadka, jaką można zaliczyć mniej lub bardziej świadomie. Jest ich więcej, jedne budzą uśmiech, inne politowanie. Sprawdźmy, jak nie nosić butów.

 

Latem ożywa dyskusja dotycząca sandałów, zimą zaś białych kozaczków. Mimo, że moda i modowe porady są dostępne na wyciągnięcie ręki (wystarczy trochę poszukać w internecie), to nie zawsze bierzemy je sobie do serca. Oto kilka przykładów nieeleganckiego lub po prostu złego noszenia butów.

Nieśmiertelne skarpety do sandałów

Jedni z pewnością uznają, że skarpety i sandały to bardzo wygodny zestaw, inni, że totalny obciach. Pierwsze wzmianki, że takie połączenie było noszone i popularne prowadzą do starożytnego Egiptu. W grobie faraona Tutenchamona znaleziono kilkadziesiąt par butów, w tym skarpety ze specjalnym wycięciem na pasek od butów.

 

Skarpety do sandałów prawdopodobnie nosili także rzymscy legioniści, a za tezą tą przemawia odkrycie archeologiczne na terenie Wielkiej Brytanii. Rzymskie buty nosiły ślady obecności włókien tkanin, którymi być może rzymski żołnierz, zmarznięty i przewiany wyspiarskim wiatrem, owijał swoją stopę przed włożeniem jej do buta.

 

W Japonii wciąż nosi się skarpetki do sandałów z drewna. Geta, bo tak się one nazywają, pozwalają na założenie skarpet tabi z rozdzieleniem na duży paluch. Skarpety te można zresztą nosić również do japonek.

A dziś? Wspomniane połączenie kojarzy się ze złym gustem, zwłaszcza u panów, którzy mają tendencję do zakładania ciemnych i grubych skarpet do obuwia z pasków. Takie ryzykowne połączenie dobrze może wyglądać tylko na modowym wybiegu i w wydaniu marek z górnej półki.

 

Przeciwko noszeniu skarpet z sandałami jest wiele argumentów. Po pierwsze optyczne skracanie sylwetki – to z pewnością dotknie osoby niskie i przy kości. Będą wydawały się jeszcze mniejsze.

 

W upalne dni stopa gorzej oddycha, a poza tym połączenie to po prostu kłuje w oczy. Jedni chcą je postrzegać jak nowy modowy trend, inni zwyczajnie obśmiewają. A czy sandały nie zostały przypadkiem stworzone, aby nosić je na po prostu na gołą stopę?

Wystające z butów palce

Za ciasne buty mogą być koszmarem dla naszych stóp. Dodatkowo odbierają stylizacji urok. Wyraźnie widać, że stopa się męczy, a palce nieestetycznie wypadają poza podeszwę. Takie postępowanie może dodatkowo upośledzić chodzenie, zwłaszcza, jeśli mamy do czynienia takimi butami jak szpilki lub koturny. Zmienia się środek ciężkości i sylwetka nie zyskuje odpowiedniego podparcia.

Czarne buty z białymi skarpetkami

Bardzo złym połączeniem u mężczyzn jest założenie eleganckich czarnych garniturowych półbutów do białych skarpetek. Dzisiejsza moda pozwala na noszenie skarpet w kolorowe wzory, ale musi to być pod kontrolą – do pracy tak, na wesele już nie. Do oficjalnego stroju pasują tylko czarne skarpety. Odpowiednio wysokie, które zagwarantują, że przy siadaniu na światło dziennie nie wyjdzie łydka.

Białe kozaczki przez cały rok

Przegięcie w żadną stronę nie jest dobre. Tego trzeba się trzymać decydując się na białe kozaki – obuwie trudne do noszenia, bo wymagające odpowiedniej oprawy. Białe kozaczki, podobnie jak skarpety i sandały, są przedmiotem złośliwych żartów.

 

Choć sieciówki wprowadziły do swojej oferty botki, kozaki czy glany w białym kolorze, w dalszym ciągu trzeba uważać, żeby z fajnych butów nie zrobić odpustowego stylu.

 

Warto zadbać przede wszystkim o fason, aby nie budził skojarzeń z dyskoteką lub bazarem. Reszta stroju musi być wyważona, w stonowanym kolorze i możliwie jak najbardziej elegancka.

Mokasyny w sezonie letnim i nie tylko

Od kilku lat można zaobserwować, że mężczyźni szczególnie upodobali sobie mokasyny, zwłaszcza z miękkiej i cienkiej skóry. Trend nasila się szczególnie w miesiącach ciepłych. Wtedy na ulicach miast widać mokasyny noszone bez skarpetek. Są to buty przeznaczone głównie na wiosnę, lato i wczesną jesień. Podejmując decyzję – nosić mokasyny ze skarpetami czy bez – przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na rodzaj materiału.

Miękkie mokasyny z zamszu będą idealne, aby nosić je bez skarpet. Ale te z grubej i sztywnej skóry już nie. Co więcej, w drugim przypadku ryzykujemy otarcia.

 

W opcji bez skarpet istotna jest też reszta stroju – krótkie spodnie absolutnie nie pasują. Długie, lniane lub jeansy wyglądają zdecydowanie lepiej. W ten sposób odsuniemy od siebie widmo koszmarnej modowej wpadki.

 

Z kolei do mokasynów w wersji eleganckiej trzeba założyć skarpety i poświęcić temu wyborowi więcej czasu, kierując się podobną zasadą jak przy półbutach do garnituru.

Dorzucilibyście do tej listy jakieś inne wpadki związane z modą obuwniczą? Czekamy na komentarze!

 

Tekst: Ania Dąbrowska