Polowanie na zorzę polarną w Arktyce
Aurora Borealis – zwiewne wstęgi ruchomego światła na północnej Półkuli to wspaniałe widowisko na ciemnym niebie. Według legend, zorza polarna to duchy starych panien i dziewc, które za życia nie miały okazji obcować z mężczyznami. Według nauki to ciekawe i skomplikowane, a także nie do końca wyjaśnione zjawisko atmosferyczne, rozgrywające się na wysokości ok. 150 km od od ziemi, w górnej części atmosfery.
Gdzie szukać zorzy polarnej?
Najlepiej widać ją w Skandynawii, na Alasce, Islandii, Grenlandii, Syberii i w Kanadzie. Ale wcale nie trzeba jechać bardzo daleko, aby cieszyć oczy tym wyjątkowym widokiem. Wystarczy odwiedzić norweskie Tromso, pełne uroku miasteczko, zwane także Wrotami Arktyki.
Kiedy wybrać się na poszukiwania zorzy polarnej?
Zima to czas, kiedy zorza jest doskonale widoczna w okolicach Tromso, pod warunkiem, że nie przesłonią jej chmury albo opady deszczu i śniegu. Zorza o różnej aktywności pojawia się na niebie między październikiem a marcem. Warto pamiętać, że północna Norwegia to surowy klimat, więc nieodzowne jest zabranie ze sobą na wyjazd solidnych butów i ciepłej odzieży.
Jak polować na zorzę polarną?
Warto nieco wspomóc się technologią, czyli ściągnąć specjalne aplikacje na telefon lub tablet, które poinformują, aktualizując dane na bieżąco, jaka jest aktywność zorzy i w jakich godzinach będzie najlepiej widoczna. Pomocne będą takie aplikacje jak: Aurora Alerts, Aurora Notifier czy Aurora Forecast. Jadąc do Tromso samodzielnie, można na miejscu wypożyczyć samochód, aby po zmroku wyjechać z miasta tam, gdzie jest nikłe zanieczyszczenie światłem i szukać zorzy samemu. Poza tym w Tromso działa kilka firm, które organizują wycieczki w celu fotografowania zorzy. Warto z takiej skorzystać, gdyż przewodnicy dokładnie wiedzą, gdzie się zorza pojawi.
Kształty i kolory zorzy polarnej
Zorza układa się na niebie w rozmaite kształty: wstążki, łuki, długie pasma, kształty przypominające zasłony lub kurtyny, smugi czy promienie. Bez względu na kształt, zawsze wyglądają zjawiskowo. Barwy, które przybiera aurora borealis także są wyjątkowe. Od czerwieni, fioletów i brązów, po prawie neonową zieleń, żółty i niebieski. Zorza pojawia się, znika, przemieszcza. Wyraźnie widać jej dynamiczne ruchy, a to sprawia po prostu piorunujące wrażenie.
Jak fotografować zorzę polarną?
Ludzkie oko nie jest w stanie w pełni wyłapać wszystkich kolorów, kształtów i ruchów zorzy polarnej. Dlatego trzeba uzbroić się we właściwy sprzęt, który pozwoli ją odpowiednio sfotografować. Jadąc na polowanie na zorzę, warto zabrać ze sobą, poza aparatem i obiektywami, także stabilny statyw, kartę pamięci o dużej pojemności (zdjęcia robimy w wysokiej jakości) oraz dodatkowe oświetlenie – może być to latarka, kóra pomoże w łapaniu ostrość przy nocnym fotografowaniu. Zorzę fotografuje się przy długim czasie naświetlania.
Co jeszcze robić w Tromso?
Zorza polarna jest zjawiskiem kapryśnym i nie zawsze chce się pokazać. Dlatego warto sobie dobrze zaplanować kilkudniowy pobyt w Tromso, aby wypełnić czas oczekiwania na nocne polowanie na zorzę polarną. Oto, co można zrobić i obejrzeć w Tromso: jazda psim zaprzęgiem, dzień spędzony z Saamami, czyli ludźmi, którzy są potomkami pierwotnych mieszkańców Skandynawii, i ich reniferami, odwiedzenie Muzeum Polarnego i Muzeum Polaria, podziwianie Skansenu i Arktycznej Katedry z ogromnym witrażem. A poza miastem na turystów czekają przepiękne fiordy…
tekst i zdjęcia: Ania Dąbrowska