Adidas Stan Smith

Kiedy w 2011 r., na kortach Roland Garros w Paryżu, Adidas ogłosił koniec produkcji kultowej linii Stan Smith, wielu nie dowierzało. Popularny model miał swoje lepsze i gorsze momenty, ale to właśnie on trafił do Księgi Guinnesa za rekordową sprzedaż. Jak się okazało, absencja przysłużyła się kultowej marce i wyostrzyła apetyty fanów.

 

Na pomysł produkowania tenisowych butów wpadł Horst Dassler, syn twórcy imperium Adidasa Adi Dasslera. W 1963 r. ujrzały one światło dzienne i od tamtej pory jako jedne z nielicznych sneakersów zyskały status ikonicznych. Wykonane ze skóry (co było wtedy nowością), z gumową zewnętrzną podeszwą i syntetycznym wnętrzem, miały przede wszystkim sprawdzać się na korcie. Tym samym stały się częścią historii tenisa – w 1965 r. swym nazwiskiem sygnował je święcący triumfy francuski tenisista Robert Haillet. Kiedy Haillet zrezygnował z profesjonalnej gry, nową twarzą modelu stał się Stan Smith.  Znany amerykański tenisista wygrywał największe turnieje, łącznie z US Open i Wimbledonem. Oprócz tego, że swym nazwiskiem przydawał prestiżu marce, to jeszcze wprowadzał ją na rynek amerykański.

Przez krótki czas fani – butów i obu tenisistów – mogli się czuć nieco skonsternowani: właściciele marki nie mogli się najwyraźniej zdecydować czyim nazwiskiem firmować produkt. W latach 1973-78 na języku widniała podobizna Smith’a z podpisem „Haillet”, a ostatecznie stanęło na nazwisku – i nazwie – Stan Smith. Z uwagi na okoliczności model z podwójną sygnaturą jest dziś kolekcjonerskim rarytasem.

 

O popularności modelu, który w zasadzie się nie zmienia, decyduje jego stosunkowo mało sportowy charakter. Trudno by w czasach, kiedy sprzęt sportowy profesjonalizuje się z cyfrową precyzją, buty sprzed pół wieku mogły konkurować na zawodowych kortach. Konkurują za to z powodzeniem w świecie dzisiejszej mody i designu. Skromna oprawa – dyskretna perforacja zamiast trzech pasków, neutralna biel, sprawiają, że buty nabrały charakteru casual. Świetnie się sprawdzają w codziennych stylizacjach, tak męskich, jak kobiecych. Zaś ich historia, wyrażająca się w przywiązanie do detali (np. charakterystyczna zieleń – pamiątka po osłonie na ścięgno Achillesa) nadają im wdzięku vintage.

 

Po kilku sezonach nieobecności model Stan Smith powrócił w 2014 r. Nieskromnie odziana Gisele Bundchen w sesji dla Vogue, pozująca w kultowych sneakersach czy specjalna linia sygnowana nazwiskiem Williama Pharell’a odświeżyła sentyment wyczekujących. Dziś model Adidas Stan Smith – powraca w wielkim stylu – w nowych wersjach, kolorystyce, ale w gruncie rzeczy niezmienny i bezbłędnie rozpoznawalny.

Buty dostaniecie w sklepie 1but.pl