Ciepłe bluzy na zimę – jak je nosić

Kiedyś rozpinana bluza z kapturem podobnie zresztą, jak bluza z kapturem wkladana przez głowę stanowiła element sportowego stroju i raczej nie zakładało się jej na co dzień. Ale takie podejście już dawno uległo zmianie – w bluzach chodzą wszyscy i w każdym wieku, zaś sam strój zapewnia komfort cieplny i jest niezwykle wygodny. Poza tym, można go ciekawie zestawić nie tylko z legginsami czy dresowymi spodniami, ale też wkomponować w codzienny miejski look.

Jaka bluza na zimę? Każda!

W sklepach i na ulicach w szczególny sposób rzucają się w oczy bluzy z kapturami. Przeważnie obszerne, z wysokiej jakości bawełny i od topowych sportowych marek w modnych kolorach; królują jako ważne elementy casualowych stylizacji. Te zakładane przez głowie często mają wygodne kieszenie, do których można włożyć zmarznięte dłonie. Bluzy z zamkiem błyskawicznym z kolei mogą służyć jako przejściowe okrycie wierzchnie jesienią i wiosną, a także sprawdzą się na chłodniejsze letnie wieczory. Warto pamiętać również o wszystkich ciekawych dodatkach, takich jak wysokie kołnierze, w których można się schować aż po nos, wszyte na skos suwaki ulokowane przy szyi albo guziki czy inne ozdobne aplikacje, które pozwolą wykreować fajną stylizację. Są też bluzy zakladane przez głowę,  w klasycznym stylu z okrągłym wycięciem na szyję. Te sprawdzą się wówczas, jeśli zajdzie potrzeba założenia czegoś innego niż sweter, ale również w jednolitym kolorze, np. szarym melanżu, dla uzyskania spokojnego looku do pracy.

Bluzy damskie – poszalej z kolorem

Rzućmy okiem na Instagramowe profile znanych trenerek – w szafach Ani Lewandowskiej czy Ewy Chodakowskiej fajnych bluz nie brakuje, a są to ubrania od marek, z którymi obie panie współpracują, czyli bluzy damskie Nike i bluzy damskie Adidas. W modzie wciąż są szare melanżowe kolory, ale także pastele, które świetnie komponują się z jeansami rurkami i sneakresami lub popularnymi ostatnio butami marki Timberland. Do tego krótka puchowa kurtka i idealna zimowa stylizacja z bluzą z kapturem w roli głównej gotowa.

Bluzy damskie stanowią także dobry pomysł na strój domowy. Homewear, bo tak się to nazywa, to styl, od którego pęka w szwach zarówno Instagram, jak i Pinterest. Ciepły strój po domu tworzy atmosferę przytulności i spokoju. Jak więc nosić bluzy, żeby udzielił się nam właśnie taki kameralny i zaciszny klimat? Na chłodnie dni warto zaopatrzyć się w legginsy lub spodnie z cienkiego materiału o dobrych walorach termicznych. A jeśli temperatura w domu pozwala, można pokusić się o szorty z miękkiej bawełny i grube skarpety z wełny.

Warto też zastanowić się na kolorem bluzy. Zima przeważnie nie rozpieszcza, a aura nie sprzyja. Od kilku lat polskie zimy są mało śnieżne, więc umyka nam również bajkowy klimat tej pory roku. Warto nastawić się nieco bardziej pozytywnie, dobierając ubrania w miłych oku kolorach. Bluzy w odcieniach słonecznej żółci, zieleni czy o pomarańczowej barwie pomogą odczarować szary świat za oknem.

Bluzy męskie – do pracy i na siłownię.

Bluza męska to wygodny strój nie tylko po domu. Można ją śmiało założyć do pracy. Będzie pasować do prostych ciemnoniebieskich jeansów, zaś wystający spod bluzy kołnierzyk koszuli nada stylizacji eleganckiego sznytu. Do takiego zestawu można śmiało założyć półbuty oraz marynarkę o sportowym kraju.

Popielata bluza w klasycznym stylu, czyli obszerna, gładka, pozbawiona nadruków czy aplikacji, to idealny strój sportowy na siłownię lub na po treningu. Pasują do niej spodnie dresowe, albo wspomniane już jeansy.

Aktualne trendy pokazują także, że wraca moda na wzory moro – te najlepiej sparować z czarnymi jeansami i obuwiem o podeszwie z wyraźnie zarysowanym bieżnikiem.

W szafie modnego mężczyzny powinna znaleźć się także bluza z kominem, czyli wysokim kołnierzem zapinanym na suwak. To idealny sposób na podkreślanie indywidualnego stylu, który płynnie łączy ze sobą elegancję z przymrużeniem oka ze sportowym charakterem.

Jak widać, warto mieć wygodną i ciepłą bluzę z wysokiej jakości bawełny. To gwarancje trwałości i ciepła zawsze wtedy, kiedy potrzebujemy go najbardziej.

Tekst: Ania Dąbrowska