Adidas Superstar — najpopularniejsze Adidasy świata

Nosek w kształcie charakterystycznej muszli-oto znak rozpoznawczy modeli z linii Adidas Superstar. Niemiecki brand od 50 lat tworzy buty, które mają w swoich garderobach znani artyści, influenserzy, miłośnicy sportowego obuwia i wszyscy, którzy cenią przejrzysty design i wygodę. Oto historia najsłynniejszych Adidasów, które pojawiły się na przełomie burzliwych i ciekawych dekad.

Adidasy w czasach hippisów

Choć marka Adidas ma za sobą prawie sto lat pełnej sukcesów działalności, a w czasach przed II wojną światową była już zaangażowana we wspieranie sportowców, to na pierwszy sukces komercyjno-kulturowy trzeba było poczekać do przełomu lat 1969-1970.

 

Wówczas światem targa Zimna Wojna, Amerykanie biją się w Wietnamie, trwa wyścig zbrojeń i ofensywa na bezpańską kosmiczną przestrzeń, przez Europę i Stany Zjednoczone przetacza się rewolucja seksualna, na festiwalu w Woodstock grają najważniejsi artyści swoich czasów, a w pracowni Adidasa powstają buty do koszykówki. Dość niezwykłe, bo z niską cholewką.

Obuwie uszyto ze skóry, a jego przód wypełniono wspomnianym już muszlowatym gumowym noskiem, aby zabezpieczyć palce przed ewentualnymi uszkodzeniami podczas gry. Dlatego właśnie model ten otrzymał nieoficjalną nazwę „shell toe” lub „shell shoes”.

 

Początkowo seria dostępna była wyłącznie dla sportowców – Superstary podbiły koszykarskie parkiety w Nowym Jorku i wpadły w oko, najpierw dziennikarzom, potem konsumentom. Natychmiast stały się przedmiotem pożądania, tak dalece niedostępnym, że cieszyli się nimi wyłącznie najważniejsi gracze. Obuwniczy potentat szybko zwietrzył biznes i model Superstar trafił do wyselekcjonowanych sklepów już w 1970 roku.

 

Szacuje się, że w ciągu ledwie pięciu lat przeważająca większość amerykańskich koszykarzy wybierała modele serii Superstar jako podstawowe buty do gry – prawie 80% wszystkich czołowych, grających w tym obuwiu zawodników, to świetny wynik. Warto dodać, że Superstary dostępne były tylko dla koszykarzy i za okazaniem specjalnej sportowej legitymacji. Zaraz po nich w niedostępnych zwykłym ludziom butach zaczęli chodzić aktorzy i piosenkarze, a po pełnej sukcesów dekadzie w sportowym świecie muszlowe Adidasy wreszcie zawitały na ulicach.

Buty z piosenki

Aura tajemniczości, brak możliwości bezpośredniego zakupu butów, elitarne grono odbiorców – to wszystko sprawiało, że buty Adidas Superstar, stawały się obiektem pożądania, produktem niemal kultowym, który doczekał się uwiecznienia w słowach piosenki. W połowie lat 80. znana i święcąca triumfy grupa hip-hopowa RUN DMC stworzyła utwór o doniosłym tytule My adidas.

 

Piosenka na cześć butów stała się popularna, a teledysk zmienił sposób noszenia tych butów. Członkowie zespołu zdjęli sznurówki i wyciągnęli maksymalnie języki. Muzycy zespołu RUN DMC podpisali kontrakt z Adidasem na kampanie reklamowe, a sama marka zrezygnowała z trzymania tej linii obuwniczej w streetwear’owym podziemiu i decydowała się na wprowadzenie ich do regularnej sprzedaży. Lata 90. należały do Superstarów.

W stylu retro

Sława modelu Adidas Superstar nieco przycichła po 2000 roku. Musiał oddać palmę pierwszeństwa marce Nike, a do bezpośredniej konkurencji zaliczyć należy serię butów Air Jordan czy nieśmiertelne Air Force 1.

 

Niemiecki obuwniczy gigant wrócił do swojego kultowego obuwia ponownie w 2015 roku i sprytnie wykorzystał modę na retro, sentyment do lat 80. i znaną twarz, czyli Pharella Williamsa. Autor przeboju „Happy” podobno brał udział w procesie projektowania odświeżonych Superstarów.

 

To wtedy właśnie pojawiały się modele Adidas Superstar we wszystkich kolorach tęczy i w nieskończonej palecie odcieni. Różowy? Jest! Pomarańczowy? A dlaczego nie? Na niebiesko do dziennej stylizacji i na czerwono do czarnych jeansów? Takie buty też są.

 

Kolejna kolaboracja, tym razem z The FARM Company przyniosła modele Adidas Superstar w kolorowe kwiaty, motywy roślinne, owocowe i esy-floresy. Trudno się powstrzymać przed dorzuceniem takiego obuwia do swojej szafy.

Adidas Superstar to obuwie kultowe i warte zakupu. W klasycznej białej wersji będą pasować niemalże do wszystkiego, a w kolorowej uświetnią stylizację, nadając jej niebanalnego charakteru.

Tekst: Ania Dąbrowska