Podróbki – tylko dla spostrzegawczych

Podróbki są coraz mniej popularne, bo obecnie markowe produkty nie mają już tak zaporowych cen jak jeszcze 10 lat temu. Jednak ciągle obecne na polskim rynku falsyfikaty są na tyle dopracowane, że nieraz o kupieniu podróbki można przekonać się dopiero w domu.

Poniżej kilka charakterystycznych falsyfikatów. Warto zaznaczyć, że czerwone Conversy nie są oryginalne, choć do złudzenia przypominają produkt oryginalny – zdradza je kształt napisu z uwypukleniami.

Imitacje znanych marek można by podzielić na te, które rozpoznamy na pierwszy rzut oka, czyli np. buty Adidasa z czterema paskami lub z przekręconą nazwą oraz te, które sprowadzane z Ukrainy bądź Białorusi trafiają do oryginalnych sklepów. Możemy być jednak spokojni żyjąc w dużych miastach, bo tu prawdopodobieństwo zakupu podróbki jest niskie. Sprzedaży takich nieoryginalnych butów podejmują się prywatni właściciele, by zarobić na różnicy w cenie. Oczywiście nieodłącznym elementem są bazary, gdzie ciągle popularnością cieszy się transakcja „spod lady“.

Tym osobom, dla których cena gra główną rolę warto polecić po prostu buty, które spełniają podstawowe wymogi użytkowe, a jednocześnie nie rażą tandetą. Bo można znaleźć obuwie po atrakcyjnej cenie, które nie krzyczą na odległość „nigdy nie leżałyśmy obok oryginału“.

Zdjęcia: lancerlord.blogspot.com, nieoryginalny.pl, buyornot.pinger.pl, reniferu.pl

Tekst: Paula Wojtkowiak