5 sposobów na bardziej ekologiczne podróżowanie

Przemieszczając się po świecie na różne sposoby, zostawiamy po sobie ślady, które dla nas wydają się być zupełnie niewidoczne. Są widoczne dla przyrody, która cierpi. Poza tym w podróży można w delikatny sposób edukować innych – bezpośrednio lub poprzez prowadzenie tematycznego bloga w zakresie ekologii w praktyce. Warto podróżować ekologicznie, jeśli oczywiście się da. Oto lista pomysłów na podróżowanie w nieco bardziej ekologicznym stylu:
1.    Zabierać mniej rzeczy
Mało wcale nie oznacza źle. Mało oznacza w sam raz. Podróż z wielkim 80-litrowym worem na plecach to wyzwanie dla twardzieli. Taki plecak wypakowuje się do granic jego możliwości, bo przecież jest taki duży, zaś sama jego pojemność wręcz zachęca do zabrania wszystkiego, co może się przydać. Nie przyda się. Będzie tylko i wyłącznie ciążyć, i na plecach, i w samolocie. Każdy kilogram obywatela z wyższym wykształceniem, szczególnym dobrem narodu… Oj, sorry, miało być: każdy kilogram bagażu wpływa na podwyższoną emisję dwutlenku węgla przez samoloty. Im więcej waży samolot, tym więcej wydziela substancji szkodliwych dla środowiska.
2. Zamiast samolotu
Podróżowanie samolotem jest szybkie. W ciągu kilkunastu godzin można dostać się na drugi koniec świata. Latanie to wciąż podróżowanie dla uprzywilejowanych. To oczywiście dość subiektywna ocena, ale ludzie w biedniejszych krajach poruszają się naziemnie, najczęściej pociągami. Pociąg jest dobrym zastępnikiem podróży lotniczej, oczywiście jeśli jest to długa niespieszna podróż i kiedy jest czas. Uniknięcie pięciogodzinnego lotu to ok. jedna tona mniej dwutlenku węgla w naszym osobistym odcisku, jaki wywieramy na środowisko naturalne. W pociągu można obserwować współpasażerów, można pogadać, popatrzeć przez okno. Można zobaczyć zdecydowanie więcej niż z powietrza, zaś czasem sam pociąg jest wart uwagi, czasem stacje kolejowe. Tego nie widać z samolotu.

3. Nie dla plastikowych torebek
Foliówki są wszędzie. I przeważnie nie są to woreczki wielokrotnego użytku, ani też takie, które ulegałyby biodegradacji. Sprawdzony patent to torba bawełniana, lekka i trwała. W podróży takie torby są niezastąpione po prostu. prosty worek z naturalnej tkaniny może być torbą łazienkową, jeśli hotelowy pokój nie ma łazienki i kosmetyki i ubranie na zmianę trzeba zabrać ze sobą, może służyć jako bagaż podręczny, torba zakupowa lub torba na plażę. Teraz można kupić spersonalizowaną torbę, która będzie zgodna z gustem i oczekiwaniami. Torba jest lekka, praktyczna i wytrzymała. Naprawdę się przyda. W ekstremalnej sytuacji można ją wypchać ubraniami, zawiązać paski na ramiona i zrobić sobie poduszkę.

4. Eko-nocleg
W tym punkcie chodzi głównie o to, aby hotelowy czy hostelowy nocleg traktować jak nocleg we własnym domu. Prysznic trwający dwie godziny? Słaby pomysł. To, że nocleg np. w Kambodży czy w Tajlandii często nie przekracza 25 złotych za dobę nie oznacza, że można robić, co się chce. Zwłaszcza w sytuacjach, kiedy hotelik jest prowadzony przez rodzinę i jest jej jedynym źródłem dochodu. Oni płacą za tą wylaną wodę i za prąd zużyty do jej ogrzania. Im mniej zużyjemy prądu na korzystanie z wody, klimatyzacji czy telewizora, tym lepiej.
5. Kupować lokalnie
To łączenie tego, co pożyteczne, z tym, co przyjemne. Będąc daleko w podróży kupujmy w lokalnych sklepikach towary wytworzone w danym kraju, a jeszcze lepiej, jeśli będą to produkty będące owocem pracy lokalnych rolników, hodowców i producentów. Wówczas mamy pewność, że nie są przewożone z odległych miejsc lub z zagranicy, ich transport jest tańszy i zostawi mniejszy ślad ekologiczny w naturalnej przestrzeni. Poza tym w taki sposób wspieramy małych przedsiębiorców, którzy często są ludźmi z pasją, przegrywającymi z wielkim supermarketowym handlem.

Jeśli macie swoje pomysły na ekologiczne podróżowanie, podzielcie się nimi z nami w komentarzach.

tekst: Ania Dąbrowska