Blue Majik – błękitne cudo
Awokado, mango, quinoa, kokos, nasiona chia – to tylko kilka produktów, które należą do grupy zwanej “Superfoods”. Od pewnego czasu to elitarne grono ma nowego członka, czyli Blue Majik. Co kryje się pod tą tajemniczą nazwą?
Na początku wpiszmy w pasek wyszukiwania na Instagramie hasztag ‘blue majik’ i sprawdźmy, co się wyświetli. Właśnie zrobiło się niebiesko. Jak poszukamy dalej, to zobaczymy desery i jogurtowe śniadania, ozdobione jak wyszukane torty, a wszystko jest zdecydowanie niebieskie, a właściwie błękitne. To zasługa wciąż jeszcze tajemniczego Blue Majik.
Blue Majik to proszek, który pozyskiwany jest z glonów. Rosną one tylko w jednym miejscu, a mianowicie w jeziorze Upper Klamath Lake w stanie Oregon w USA. Niebieski kolor, który tak pięknie prezentuje się na zdjęciach, powstaje dzięki zawartości fikocyjaniny. Jest to niebieski barwnik, który występuje przede wszystkim wśród krasnorostów i kryptofitów. Wykazuje on działanie antyoksydacyjne, a więc warto dorzucać go do potraw. Innymi zaletami proszku Blue Majik są witaminy (głównie te z grupy B) oraz spora zawartość żelaza.
Poza właściwościami odżywczymi pewne jest to, że Blue Majik świetnie wygląda na zdjęciach. Dodany do naturalnego twarożku zamieni zwykłą kanapkę w niebieskie cudo. Jogurt wymieszany z tym proszkiem pozwoli wyczarować cieszące oko propozycje, które je się przede wszystkim wzrokiem. Blue Majik dodany do masy na biszkopt umożliwia upieczenie błękitnego ciasta. Można go dorzucać do mleka, koktajlu, lodów, czyli wszędzie tam, gdzie odpowiednie podanie i zaprezentowanie deseru lub napoju jest istotne.
Blue Majik jeszcze nie jest królem Instagrama, ale z pewnością zmieni się to w ciągu kilku miesięcy. Tylko ta cena… zwala z nóg. Proszek w Polsce dostępny jest na razie tylko w kilku sklepach internetowych z algami, a koszt słoiczka (50 g) to prawie 300 złotych.
tekst: Ania Dąbrowska