Odrobina pikanterii w życiu
Trwające ponad 7 lat badania nad wpływem ostrego jedzenia na zdrowie i długość życia zostały ukończone. Wyniki opublikowane w British Medical Journal, choć nie rozstrzygają wszystkich wątpliwości, skłaniają do uznania pikantnej kuchni za korzystną dla zdrowia i dalszych studiów.
Już wnioski z poprzednich badań były zachęcające: zawarta w chilli kapsaicyna jest przeciwutleniaczem, działa przeciwzapalnie, chroni przed otyłością i rakiem. W badaniach wzięło udział prawie pół miliona Chińczyków w wieku od 30 do 79 lat, z których ponad 20 tys. zmarło w trakcie podjętych studiów. Pośród tych, którzy spożywali ostre potrawy 6 lub 7 razy w tygodniu, śmiertelność była niższa o 14% w porównaniu do tych, którzy spożywali je rzadziej. Z badań wykluczono osoby z historią raka, serca i udarem. Brano natomiast pod uwagę takie czynniki jak wykształcenie, stan cywilny, poziom aktywności fizycznej czy spożycie alkoholu. Ustalono, że pikantna dieta zmniejsza ryzyko śmierci z powodu raka, chorób serca i problemów z oddychaniem. Jako że badania miały charakter statystyczny, trudno o ustalenie bezpośredniego związku przyczyn i skutków, które mogłoby prowadzić do konkretnych zaleceń dietetycznych.
Najczęściej stosowaną ostrą przyprawą w doświadczeniu były świeże lub suszone chili. Do tej pory wiedziano o jego niektórych prozdrowotnych właściwościach, zwłaszcza w regulacji flory bakteryjnej przewodu pokarmowego czy też w walce z otyłością, jednak trudno było mówić o kompleksowym korzystnym wpływie na ludzki organizm. Papryczka chili jest bogata nie tylko w kapsaicynę, ale również witaminę C i inne składniki odżywcze – który z nich jest decydujący? Czy jego zbawienny wpływ wynika z wyizolowanych właściwości czy uwalnia się w kontakcie z innymi? Spożywanie pikantnych potraw może być wyznacznikiem innych czynników dietetycznych lub stylu życia, np. amatorzy najbardziej ostrych posiłków zamieszkują obszary wiejskie – czyżby efekty badań były determinowane stanem środowiska, wykonywaną profesją, kontaktem z naturą? Badania wyznaczają ogólny trend, ale powinny by traktowane z ostrożnością. Trudno bowiem jednoznacznie orzec, czy to samo chili ma jakiś magiczny wpływ na zdrowie, czy też reprezentuje inny, zdrowszy system kulinarny, nieczytelny dla ludzi Zachodu, którzy stosują inną dietę i prowadzą różny od chińskiego styl życia. Dodatkowo trend był naprawdę widoczny na przykładzie partycypantów absolutnie unikających alkoholu. Co do jednego zatem badacze są zgodni: spożycie ostrego curry w towarzystwie kilku piw czy innych trunków z pewnością nie poprawi stanu zdrowia.