Taniec zamiast treningu? Tanecznym krokiem w wakacyjny czas!

Taniec – wyzwala emocje i endorfiny, działa kojąco, wspiera zdrowie i kondycję fizyczną, a także stanowi element kultury, który warto poznać. Coraz bardziej popularne stają się kursy taneczne dla dorosłych, którzy pragną ciekawie zagospodarować swój wolny czas. Wybraliśmy takie rodzaje tańca, które świetnie sprawdzą się jako przygotowanie do wakacji i pomogą wymodelować ciało.

Jak się przygotować do tańca?

Taniec i intensywne zajęcia z nim związane, wymagają solidnego przygotowania. Nie trzeba mieć od razu sukni w stylu andaluzyjskim, żeby tańczyć idealne flamenco, ale warto zacząć od wygodnych butów.

Buty do tańca to podstawa ubiorów, bo przecież wszystko zależy od nóg. Dla początkujących idealne będą płaskie buty na antypoślizgowej podeszwie, które zapewnią stabilny krok. To ważne, zwłaszcza na początku nauki, kiedy nogi się raczej plączą i trzeba włożyć wiele pracy w poznanie pierwszych kroków i zapamiętanie ich kolejności. Z biegiem czasu można przestawić się na inny rodzaj obuwia. Damskie buty do tańca powinny być wciąż lekkie, ale już na niewysokim 3-4 cm obcasie. To zapobiega przeciążeniom nóg i skutecznie będzie przeciwdziałać ewentualnym wywrotkom. Z kolei buty męskie powinny być na miękkiej, elastycznej podeszwie, płaskie lub tylko z niewiele podniesioną tylną część buta.
 
Cały strój powinien być raczej luźny i niekrępujący ruchów. Na początku przygody z tańcem nie trzeba zaopatrywać się ani w idealną sukienkę do salsy, ani w pantofle do tańczenie tango. Wystarczy koszulka, która poradzi sobie z wilgocią oraz wygodne spodnie z miękkiego materiału, który będzie się łatwo rozciągał. Spodnie do tańca muszą być też odporne na uszkodzenia, zwłaszcza, jeśli zajęcia taneczne rozpoczynamy od tańca nowoczesnego, gdzie niektóre ruchy odbywają się bezpośrednio na podłodze sali do ćwiczeń. Przyda się także opaska na włosy, butelka wody i dobry nastrój. Tak przygotowani, możemy iść na pierwszy trening.

Czar nocy letniej, czyli zapraszamy do tańczenia salsy

Salsa to po hiszpańsku sos, a więc można uznać, że jest to mieszanka wszystkiego. Cóż, określenie lekko pogardliwe, trochę ironiczne, jak dla tego pełnego wdzięku tańca, w którym mieszają się rytmy kubańskie, karaibskie i afrykańskie. W salsie pobrzmiewa też nowojorski jazz wymieszany z tęsknotą latynoskich imigrantów za ich ciepłymi ojczyznami. Sentymentalna z pozoru salsa święci swoje triumfy na całym świecie. Taniec ten jest rzeczywiście jak dobry sos – ognisty, pikantny, gorący i z charakterem. Salsę tańczy się, mocno angażując biodra, a więc ruch jest płynny, koci, pełen sensualnego znaczenia.

Osoba, która tańczy salsę często, ćwiczy swoją gibkość i nabiera wdzięku. Salsa to taniec pełen swobody, w którym wszystkie ruchy są w zasadzie dozwolone. Wolno w salsie improwizować, a nawet trzeba. W tańcu tym, to partner prowadzi. Ale rola partnerki nie ogranicza się wyłącznie do wpatrywania się w męskie ruchy. Ma ona możliwość kreatywnego odpowiadania na gesty partnera i dzięki temu salsa zyskuje swoją soczystość. Taniec ten warto poćwiczyć zanim zacznie się lato, bo będzie idealny na imprezy pod gołym niebem, nad brzegiem rzeki, na dyskotece pod gwiazdami.

Balet po trzydziestce – nigdy nie jest za późno na taniec

Powszechna opinia głosi, że aby zostać primabaleriną trzeba ćwiczyć od małego i że balet zarezerwowany jest tylko dla wytrwałych, zdeterminowany i bardzo ambitnych osób. Niekoniecznie. Od pewnego czasu święci triumfy balet dla dorosłych. Może nie jest to idealna dyscyplina, aby przenosić ją na parkiety plażowych klubów, ale za to sprawdzi się ona zamiast treningów lub siłowni. Jeśli po zimie w okolicach brzucha zalega warstwa tłuszczu, a trening ze znaną trenerką już się znudził, warto wybrać się na balet dla dorosłych, który pomoże w zrzuceniu zbędnych kilogramów i ładnie wymodeluje sylwetkę.

Balet pomoże w utrzymaniu właściwej postawy – pożegnamy garba komputerowego, który robi się od pracy przy biurku. Poza tym doda lekkości, wdzięku, smukłości. A to na pewno poprawi humor każdemu, kto chce poprawić swoją kondycję fizyczną i wydolność. Balet to także doskonalenie charakteru. Poza tym, baletowe figury nie są zastrzeżone wyłącznie dla profesjonalistów – da się stanąć na palcach, czyli na tzw. pointach. „Jezioro Łabędzie” jest w zasięgu ręki, a raczej nogi. Wymaga to oczywiście zaangażowania, treningu i odrobiny pasji. Balet to taniec, który jest sztuką. W balecie wystąpił swojego czasu nawet Freddie Mercury – tańczył i śpiewał równocześnie. Taniec ten daje wiele radości, a efekty w wyglądzie sylwetki widać dość szybko.

Warto oderwać się od popularnego schematu, że bieganie, siłownia lub rower przynoszą szybkie efekty. Dobrze zainwestować czas i zaangażowanie w zajęcia taneczne, które dają ogrom satysfakcji.

Tekst: Ania Dąbrowska