Idę ulicą, jest mi zimno, moje białe skarpety z nike nie wystarczają. Zaczyna padać śnieg, jest jeszcze gorzej. Po długiej nauce chemii w swoim pokoju wchodzę na 1buta - myślę sobie, że muszę znaleźć jakieś dobre buty na zimę. Timberland? Wydawanie całych zaoszczędzonych pieniędzy na buty mi się niezbyt podoba. Wobec tego, filtruję sobie, na początek jak wiadomo wybieram buty. Następny filtr - uniwersalne. Moje buty muszą być uniwersalne jak łańcuchy węglowe. Węgiel. Ciepłe! Więc pasuje żeby były też za kostkę, bo wiatr mi kości zamrozi. No i jakiś rozmiar, pada na 43, żeby za duże nie były, jak w łańcuchach - podstawniki przy węglu o najniższej cyfrze. Wtedy 1but proponuje mi Manoa Leather. Nauczyciel zaproponował mi kartkówkę i liczę, że kochany 1but zaproponuje mi wygrana w konkursie, bo nic tak nie inspiruje do nauki chemii, jak buty z ich sklepu!

Odkąd się urodziłem i byłem małym bobaskiem marzyłem o tych butach :) Do dziś śnią mi się po nocach, nie śpię, nie jem, płaczę i wzdycham. Oczami wyobraźni widzę siebie w moich nike manoa z ukochaną dziewczyną na zimowych szlakach, z kubeczkiem grzańca w rękach. Śnieg sypie, wilki wyją, ukochana wtulona we mnie- czy może być coś piękniejszego? Poza nike manoa oczywiście?

Szukałem po internecie różności które będą pasowały do mojego stylu. Myślę że gdym miał te budy pokusił bym się aby zdobyć rysy. W w ogóle wyjechałem w góry na całe życie mając takie buty i został góralem. Po kilku latach w polskich górach wyjechałbym pod Alpy aby zdobywać więcej szczytów i zajadac się oscypkami które w myśli przypomniałyby o tym jakże wspaniałym kolorze butów. :)